„Dorastająca dziewczynka to nie przebojowa Pippi ze sterczącymi warkoczykami i roześmianą, pucatą buzią. To niewiadomoco. Poczwarka, z której coś ma się dopiero wykluć. Nie dziecko, nie kobieta, nie panienka, nie podlotek, nie tinedżerka, nie lolitka – tylko wszystko bez sensu pomieszane. Mękliwa, do niczego niepasująca...