Zdarzają się takie momenty w moim czytelniczym życiu, które wymykają się recenzenckim szablonom. Pojawiają się książki obezwładniające, wszechoutulające, nie wypuszczające po zamknięciu ostatniej strony. We wzrastającej wybredności i dziwaczeniu coraz trudniej popaść w nieprzemijający zachwyt. Coraz trudniej nie panować nad opadającą żuchwą, nad łzami gromadzącymi...