Święta cały rok

„Święta cały rok” – Gosia Kulik (ilustracje) i Tomek Żarnecki (teksty) przekonują, że jest to możliwe.
Książki, które pokazują różnorodność, zmienność religii czy tradycji (nie pod wpływem sił wyższych, ale ludzi), paletę zachowań, kultur, przyzwyczajeń, sposobów celebracji – mają u mnie wysokie notowania. Jeśli do tego autorzy czy autorki robią to z klasą i szacunkiem do zwyczajów z całego globu, a z tekstem korespondują wyraziste ilustracje, to tytuł leci w świat. Tak jest tym razem. Wydawnictwo Warstwy po raz kolejny nie zawodzi tematem, wydaniem i pomysłem.
„Nowy Rok 1 stycznia? Niekoniecznie. Boże Narodzenie 25 grudnia? Nie wszędzie! Według różnych danych na świecie istnieje od czterech tysięcy dwustu do dziesięciu tysięcy religii, wyznań i wierzeń, ponadto niezliczona ilość kultur i społeczności. W kalendarzu każdej z nich znajdują się dni świąteczne, dni ważne, do których niemal wszyscy przygotowują się na długo przed ich rozpoczęciem i których wyczekują z wytęsknieniem. (…) To jednak tylko szczegóły – podczas świąt ludzi jednoczy tradycja, łączą ich wspomnienia, poczucie wspólnoty. Święta to powrót sacrum i metafizyki do naszego życia. Przypomnienie, że nie tylko chlebem człowiek żyje.” – ze wstępu.
Jak obiecali w dalszej części wstępu autor tekstu i ilustratorka, tak zrobili. Zabierają czytelnika w wielką podróż przez kontynenty, kultury, religie i tradycje, aby – jak się domyślam – otworzyć nasze głowy na drugiego człowieka; znaleźć wspólne punkty, ale też pokazać, że to, co dla nas jest dziwne – dla innych jest absolutnie normalne. Może lepiej nie domyślajmy się, jak niektórzy mogliby patrzeć na nasze zwyczaje…
Zatem hasło: akceptacja i pędzimy!
Jeśli myślicie, że wiara katolicka nie może iść pod rękę z rytuałami Majów, to wybierzcie się do Santiago Atitlán w Gwatemali, gdzie
„rdzenni mieszkańcy byli uparci i nie palili się, aby zmienić bogu imię. Kropla jednak drąży skałę i po pewnym czasie dwa imiona połączyły się w jedno. Maximón to nic innego jak złączenie pierwszych liter bóstwa Majów ‚Mama’ ze świętym katolickim ’San Simónem’.”
Tu Wielkanoc obchodzona jest wspólnie przez katolików i wyznawców Maximóna, a że ten bóg Majów jest… specyficzny, to pali się sporo tytoniu, a bóg ubrany jest w krawaty. Jego nieodłącznym atrybutem są również przeróżne flaszki. Wyobrażam sobie, że kontrast między katolikami a Majami musi być niesamowity.
Dla młodych odkrywców gratką będzie opowieść o Sigi, czyli Święcie Odrodzenia wśród Dogonów.
„Dogoni są niezwykle tajemniczą społecznością zamieszkującą tereny u podnóża uskoku Bandiagara w Afryce Zachodniej. Od lat fascynują nie tylko naukowców, ale także wszelkiej maści poszukiwaczy fenomenów i osobliwości.”
Zaintrygowani? Poszperajcie koniecznie o związkach Dogonów z astronomią… co do samego święta, to na uwagę zasługuje fakt, że
„Sigi przypada tylko raz na sześćdziesiąt lat, a ostatnie rozpoczęło się w 1967 roku i trwało aż siedem lat! To święto trwa tak długo, ponieważ obchody nie odbywają się jednocześnie we wszystkich wsiach, lecz celebrowane są w każdej po kolei – w jednej czy dwóch wioskach każdego roku.”
Da się? Da się.
Trzynaście dni w porównaniu do siedmiu lat nie zrobi już na nikim wrażenia, a jednak to szmat czasu. Właśnie tyle na witanie Nowego Roku poświęcają mieszkańcy Iranu, a zaczynają… 21 marca, czyli w dniu przesilenia wiosennego.
„Na polach, podwórkach i ulicach płoną ogniska, przy których spotykają się ludzie, by tańczyć i śpiewać. Nad ogniem nie piecze się kiełbasek czy szaszłyków, do popiołu nie wrzuca się ziemniaków. Są za to inne atrakcje. Wszyscy uczestnicy święta, czy to starzy, czy to młodzi, przeskakują przez płomienie, wypowiadając przy tym magiczną formułę: 'Oddaję ci moją żółć (słabość), aby zabrać twoją czerwień (moc).'”
Miejcie w 2023 roku mniej żółci, a więcej czerwieni.
Zazdroszczę Meksykanom i Meksykankom Dia de Muertos, czyli Dnia Zmarłych.
„Dla Meksykanów śmierć jest kontynuacją życia na Ziemi, dlatego Święto Zmarłych jest pełne radości. Na ulicach przygrywają orkiestry, maszerują kolorowe korowody, nie brakuje przebierańców. Każdy chce się przyłączyć do żwawej zabawy! Słyszycie tę muzykę?”
– na pewno nie dociera ona z domu Miguela. Kim jest Miguel? To pewien fantastyczny dwunastolatek, który jest zakochany w muzyce, ale przez pewną aferkę z przeszłości harda babcia pilnuje, aby nikt nie miał kontaktu z muzyką. Jego historię możecie poznać oglądając bajkę „Coco” ze studia Pixar – to jedna z najpiękniejszych bajek, jakie oglądałam. Znajdziecie tam mnóstwo niesamowitych tradycji wprost z Meksyku, Dzień Zmarłych zagra tam istotną rolę, ale gwarantuję, że zakochacie się w „alebrijes” – koniecznie sprawdźcie historię tych psychodelicznych stworów z zaświatów. No i Frida… zobaczcie sami. I czytajcie!
Wybierzcie się w tę niesamowitą podróż z Gosią Kulik i Tomkiem Żarneckim. Zdaje się, że okres Świąt Bożego Narodzenia może sprzyjać poznawaniu. Otwórzcie głowy i serducha, nastawcie się na zachwyt i poznawanie.
Chyba nie muszę dodawać, że pozornie niechlujne, rozchwiane i zawadiackie ilustracje są wielką siłą książki i jestem pewna, że zjednają sobie wielu fanów wśród czytelniczek i czytelników.
___
PS Książka jest totalnie dla wszystkich!
Gosia Kulik i Tomek Żarnecki
„Święta cały rok”
Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2022
Uwaga: 208 fantastycznych stron!