Szmeranie

Matronaty Literackiej Kavki, to zawsze książki wyjątkowe. To tytuły, pod którymi chętnie się „podpisuję”, a logo bloga na okładce jest dla mnie wydarzeniem – nigdy powodem do wstydu. Zawsze, ale to zawsze wybieram m(p)atronaty sercem. Z jeszcze większą przyjemnością odsyłam twierdzące decyzje w przypadku, kiedy wydawczyni czy wydawca jest mi bliski. Z wielką radością przyjęłam zaproszenie Julity – szefowej Wydawnictwo Sto Stron – do objęcia patronatem książki „Szmeranie” Aleksandry Michalczyk.
szmeranie_aleksandra_michalczyk
Książkę pokochałam niemal od razu. Łączy w sobie miłość do języka polskiego, ciekawość świata, zabawy słowne, sporą zawartość łamaczy językowych oraz absolutnie wyjątkową szatę graficzną. Czego można chcieć więcej?

Weźmy „Szmeranie” pod lupę!

W okresie przedszkolnym (ale i wcześniej) rodzi się w dzieciach miłość do wierszyków, a dokładniej do rymowanek. Ich konstrukcja sprawia, że szybciej je zapamiętują, czują rytm i melodię wiersza. Jednak pod zabawą kryje się szereg elementów edukacyjnych, które pomagają dziecku ćwiczyć wymowę, poznawać nowe słowa i odróżniać je od siebie. Rymowanki często mają funkcję logopedyczną, ćwiczą pamięć. Również aktywizują, gdyż często zachęcają do tworzenia własnych rymowanek. „Szmeranie” przewidziane jest dla grupy wiekowej przełomu zerówki i pierwszej klasy szkoły podstawowej, natomiast nie widzę przeszkód, aby cieszyć się lekturą znacznie wcześniej.
szmeranie-aleksandra-michalczyk
Tekst jest angażujący zarówno dla dzieci, jak i rodziców (może też być źródłem śmiechów!) niekoniecznie z powodu zajmującej treści, choć i taką znajdziecie w książce, ale za sprawą językowych wyzwań.
„Była tam szajka
skrzydlatych trzepotów
i krztyna pędzących
tycich chrobotów.”
Nagromadzenie naszych ulubionych „sz”, „cz”, „ch”, „szcz” jest naprawdę spore. Trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby przeczytać wszystko poprawnie. Nie należy się jednak poddawać, ale ćwiczyć! Oczywiście razem z zainteresowanym i roześmianym dzieckiem. Starszemu rodzeństwu można też zrobić dyktando (uwaga! to nie ja podsunęłam ten pomysł!).
Wspólne powtarzanie tekstu pozwoli na ćwiczenie aparatu mowy i nie będzie kojarzyć się ze żmudnym i nudnym ćwiczeniem.
szmeranie-aleksandra-michalczyk
Wizualna strona książki jest świetna! Proste, graficzne ilustracje, w których jednak sporo się dzieje przedstawiają nam bajkowy świat przypominający niezdarne rysunki z zeszytów szkolnych, ale i całą plejadę świetnie pomyślanych postaci, które zdają się wychodzić ze snu. Postaci inspirowane światem roślin i zwierząt śmieszą, straszą, a nawet wywołują w nas pewną ckliwość – bywają po prostu słodziakami. Bardzo zaskakujące są kolory. Zielenie i granaty spotykają się tu z brązem, czernią i żółcią. Drugi i urozmaicający biegun stanowią elementy białe czy bladoróżowe. Całość – mimo intensywności barw – jest jakby zgaszona, uspokajająca. Fantastyczna, bajkowa podróż!
szmeranie-aleksandra-michalczyk
szmeranie-aleksandra-michalczyk
Jestem pewna, że „Szmeranie” – ta starannie wydana książka będzie świetnym uzupełnieniem dziecięcej biblioteczki. Można ją czytać wielokrotnie, uczyć się jej na pamięć. Można też wymyślić swoją bajkę, bo ilustracje pozwalają nam na swobodę. Piękny matronat, piękna książka – zasługuje na uwagę.